Uncategorized
aqtwp  

Wędkarstwo muchowe w Patagonian Lake District w Argentynie

wędkarstwo muchowe zawsze było jednym z moich ukochanych hobby. Zawsze biorąc pod uwagę, że byłem 3-letnim chłopcem, kochałem wszystko w tym. Dźwięk rzeki płynie pod moimi stopami. Spokój natury. Obfitość życia na pustyni. Łagodny szept linii muchowej, gdy przecina powietrze, i oczywiście uwielbiam uczucie, które mam, gdy duża ryba gryzie w locie i wysyła mój kołowrotek i pompując adrenalinę!

Kiedy byłem młody, mój tata podnosił mnie w każdą sobotę i zabrał mnie i mojego starszego brata, Justina. Jest to szczególna część mojego dzieciństwa i żałuję, że nie byłam w stanie zrobić tego bardziej zwykle.

Dystrykt Lake w Argentynie jest znany na całym świecie, ponieważ na świecie ma jedne z najlepszych rzek rybackich i jezior, więc wiedziałem, że muszę tutaj spróbować wędkarstwa. To, co czyni go jeszcze bardziej atrakcyjnym, jest ustawienie. Usytuowana pod górami Andów seria jezior lodowcowych podłączonych do rzeki dostarcza zapierający dech w piersiach krajobraz w jednym z doskonałych środowisk planety, Patagonia.

(Nie przegap wideo z tej podróży na końcu tego artykułu)

Moja pierwsza próba wędkowania muchowego w dystrykcie jeziora była porażką. Wypożyczyłem własny pręt (450 pesos / 30 USD), zapłaciłem za 24 -godzinną licencję połowową (460 pesos / 21 USD) i pojechałem do rzeki na północ od miasta San Martin de Los Andes. To nie była najlepsza wędka muchowa, jaką kiedykolwiek widziałem, ale to by się sprawdziło.

Rzucałem się, aż moje ręce były dosłownie pęcherz, ale nie miałem ani jednego ugryzienia. Pięć godzin spędziłem na tej rzece, a Dariece cierpliwie czeka na brzeg, aż w końcu się poddałem. Mój tata i brat potwierdzali, że nie jestem „najszczęśliwszym” rybakiem, ale ten dzień na rzece był absolutnie złym pokazem z mojej strony.

Potrzebowałem pomocy, jeśli miałbym złapać rybę w Patagonii.

Zadzwoniłem do ludzi z Wilderness Patagonia i czekaliśmy na dobry dzień, aby uderzyć w rzekę. Nie jest zbyt słoneczne, ale nie deszczowe. Czas, w którym ryby prawdopodobnie będą najbardziej głodne.

Kiedy Mario i Christian zatrzymali się do hotelu Alma Del Lago, gdzie mieszkaliśmy, byłem zaskoczony, jak profesjonalny wyglądał. Odbicie 3/4 działu było ciągnących łodzi pontonowej dryfu, wraz z poręczami ręcznymi i obracającymi się krzesłami 360 °.

Nigdy wcześniej nie byłem w odpowiedniej łodzi rybackiej i byłem zachwycony, aby spróbować.

Gdy jechaliśmy w kierunku rzeki Limay, chmury zaciemniły, a powietrze zwilżały. Niepokoi mnie to, że to będzie mokry dzień, ale mogłem powiedzieć, że dobrze się dogaduję z Mario, moim przewodnikiem na ten dzień. Był bogatym informacjami. Przez całe życie łowiłem ryby, ale wciąż wiele się od niego nauczyłem w krótkiej 1 godzinę jazdy do naszego punktu wyjścia.

Byłem przekonany, że deszcz, który tłumił nasze podróże po dystrykcie jeziora przez ostatnie 2 tygodnie, miał się powrócić. Kiedy zatrzymaliśmy się nad rzeką i wypuściliśmy łódź, zaczęła trochę mrować, ale Mario zapewnił mnie, że to minie.

Uprawiliśmy pełny sprzęt, wraz z kelnerami, butami, kamizelkami, czapkami, pudełkami muchowymi, 2 prętami… całego zestawu. Sprzęt był wyjątkowy, a Mario przyniósł o wiele więcej much, niż mogłem policzyć, wszystkie przywiązane przez niego w miesiącach poza sezonem, kiedy pracuje jako trener osobisty.

Stamtąd wsiedliśmy do łodzi i zaczęliśmy dryfować rzeką Limay. „LIMAY” wskazuje „czystą wodę” w języku Mapuche i gdy tylko łódź opuściła brzeg, widziałem, dlaczego. Nawet gdy rzeka była najgłębsza, widziałem przez wodę jak szkło.

Na tej części rzeki nie ma silników, więc jedynymi dźwiękami, które słyszeliśmy, to ćwierkanie ptaków i delikatne plamy, gdy łopatki weszły do ​​wody z każdym pociągnięciem.

Zatrzymaliśmy się w naszym pierwszym miejscu połowowym, w którym spotkały się dwa ramiona rzeki. Zsuwaliśmy się z łodzi i brodziliśmy w wodzie przez około 10 kroków. Mario wskazał na obszar wody, który został uchylony w pobliżu szyi mniejszego ramienia.

Wskazał i powiedział „tam, obsadził”.

Słuchałem jego instrukcji i z niepokojem czekałem, gdy moja mucha spływa po wodzie, delikatnie unosząc się nad każdą falą w pędzącym rzece. Przypomniał mi, żebym „naprawił” linię, która pomaga muchom unosić się znacznie bardziej naturalnie.

Nic.

Następnie Mario ponownie zeskanował powierzchnię wody, fachowo szukając najlepszego miejsca do rzucenia muchy. „Tam, to miejsce”.

Znów rzuciłem tam, gdzie wskazał, aw ciągu 2 sekund od muchy uderzając w wodę, uderzyła ryba i poczułem, jak drżący i miażdżący rozbrzmiewa cienkiego pręta i w ręce.

Czułem ten sam pośpiech, który dostałem jako dziecko, gdy zatoczyłem ryby. IT nie wskazuje na potwora, w rzeczywistości mała ryba mogła ją zjeść, ale złapałem rybę!

Dzień trwał w ten sposób. Spędziliśmy czas, dryfując rzekę w łodzi i brodząc po płycich, przez cały czas wrzucałem miejsca, które zasugerował Mario. Złapałem dwie małe ryby na początku dnia, co było świetne, ale byłem po prostu zachwycony wędkowaniem much w Patagonii!

Czasami przestałem odlewać i pozwoliłem, aby linia leżała zygzak na powierzchni przezroczystej wody. Patrzyłem od kołowrotka i patrzyłem na masywne góry i formacje skalne wokół mnie.

Musiałem sobie przypomnieć, gdzie byłem kilkakrotnie, a także przypominać sobie, że to prawdziwe. To się naprawdę działo, a sceneria nie była wydrukowana na karcie pocztowej. To było idealne przede mną.

W pewnym momencie, gdy patrzyłem w otoczenie, odwróciłem się, by zobaczyć, że Mario założył stół i krzesła na brzegu rzeki. Ułożył kilka kanapek, owoców, krakersów, ciastek, a nawet butelki czerwonego wina.

Przez chwilę zatrzymałem ryby, a Mario i ja czerpałem przyjemność z lunchu i białego wina podczas rozmowy o życiu. Wiem, że gdybym miał dużo więcej czasu z Mario, moglibyśmy mieć wiele takich rozmów. On także opuścił bardziej ruchliwe życie, aby spróbować czegoś nowego i podążać za swoją pasją – wędkarstwem i na świeżym powietrzu. Chociaż wciąż jest zajętym człowiekiem, był naprawdę zachwycony swoim życiem i wydawał się bardzo pozytywny w swojej pracy.

Niedługo po przerwie na lunch zakończył się dzień. Nie mogłem w to uwierzyć! Czas minął tak szybko, ale byliśmy nad rzeką przez prawie 6 godzin. Wilderness Patagonia używa również wielodniowych wędrówek, dryfowania i biwakowania w dół rzeki, więc następnym razem, gdy przybędę do Patagonii, z pewnością chcę zarezerwować jedną z tych wycieczek.

Gdy wróciliśmy do miasta, zapalono we mnie nowy ogień. Chcę wrócić do wędkowania muchowego. Chcę wrócić do Patagonii i dystryktu jeziora w Argentynie i chcę wrócić w okresie połowów wysokości wiosną lub jesienią. Chcę złapać jedną z ogromnych ryb 12-15 funtów, które czają się w tych rzekach i chcę dowiedzieć się więcej od Mario o tym, jak je znaleźć.

Krótko po tej podróży rybackiej Darce i ja opuściliśmy Patagonię. Gdy spojrzałem przez okno autobusu na Złote Peaks, lustrzane jeziora i lśniące rzeki, poczułem, jak mijał mnie melancholia. Naprawdę nie chciałem wychodzić. Nigdy nie opuściłem regionu i czułem się tak związany z jego naturą.

Od epickiej wędrówki, którą ukończyliśmy w Torres del Paine, po nierówne lodowate pola El Chalten i oczywiście w tej podróży rybackiej, upadłem pod zaklęciem Patagonii. To nie będzie ostatni raz podróżujemy w tym niezwykłym regionie planety.

Wskazówki dotyczące podróży:

Wilderness Patagonia korzysta z wielu wycieczek rybackich, w tym całodniową prywatną wycieczkę (690USD + 30 USD na pozwolenie na ryby), półdniową wycieczkę (zezwolenie na ryby o wartości 550USD + 30 USD) oraz wielodniowe wycieczki rybackie i kempingowe. Oferują także inne wycieczki na świeżym powietrzu i przygodach. Sprawdź ich stronę internetową, aby uzyskać więcej informacji.

Możliwe jest również ryby niezależnie w dystrykcie jeziora. Można wypożyczyć pręty w sklepach muchowych w wielu miastach, w tym San Martin de Los Andes i Bariloche. Kosztują około 30 /24 godziny

W okolicy Lake District jest wiele miejsc, w których można uzyskać sprzęt wędkarski muchowy, w tym pręty, kelnerzy, muchy i rolki. Poszedłem do Outfitters Mambo i Damonte.

Wszyscy rybacy i kobiety muszą mieć ważną licencję na ryby w argentyńskiej Patagonii. Kosztuje około 30 USD za 24 godziny. Możesz także kupić licencje na 3 dni, 5 dni i sezonowe. Byłem osobiście sprawdzony przez Rangersów, więc upewnij się, że go zdobądź. Możesz je również zdobyć w sklepach rybackich muchowych w wielu miastach. Podniosłem mój w Mambo w San Martin de Los Andes.

Świetne miejsca rybackie obejmują rzekę Limay, rzekę Correntoso, rzekę Lolog na drodze na północ od San Martin de Los Andes i Rio Hermoso (w pobliżu ujścia Lago Meliquina).

W Bariloche zatrzymaliśmy się w Panamericano Hotel i Alma Del Lago. W innych obszarach dystryktu Lake mieszkaliśmy w hotelu Río Hermoso Boutique Hotel i Correntoso Lake & River Hotel.

Nie przegap naszych filmów z Lake District w Argentynie!

Możesz znaleźć więcej filmów Argentyny tutaj!

Chcesz dużo więcej informacji Patagonia?! Sprawdź te interesujące fakty na temat Patagonii, naszych wędrówek w El Chalten, naszej niesamowitej podróży po LakE i oczywiście niezwykła 8 -dniowa przygoda trekkingowa w Parku Narodowym Torres del Paine.

Znaczące podziękowania dla Destino Argentyny i Patagonii dzikiej przyrody za złożenie tego niezwykłego dnia nad rzeką! Wszystkie opinie i myśli pozostają nasze, pomimo otrzymanych bezpłatnych usług.

Lubię to? Przypiąć!

Oświadczenie: Goats On the Road jest asystentem Amazon, a także partnerem dla niektórych innych sprzedawców detalicznych. Wskazuje to, że zdobywamy prowizje, jeśli klikniesz linki na naszym blogu i kupujesz od tych sprzedawców.

Leave A Comment